Po spektakularnym upadku giełdy FTX oraz 134 firm powiązanych z giełdą Joe Biden po raz pierwszy zabrał głos w tej kwestii. Instytucje zajmujące się regulacjami zdecydowanie skierowały swój wzrok w kierunku branży kryptowalut, po tym jak druga największa na świecie giełda ogłosiła upadek.
Szczyt G20, Joe Biden i regulacje kryptowalut
Wezwania do kontroli i wdrożenia regulacji osiągnęły apogeum, gdy okazało się, że dziura w budżecie i zobowiązania giełdy przekraczają kilka miliardów dolarów. Na szczycie G20 przywódcy państw biorących udział w konferencji – w tym także Joe Biden, stwierdzili potrzebę wdrożenia zasad regulacyjnych szybko rozwijającej się branży walut cyfrowych. Ponadto podkreślili, że wszystkie zagrożenia dla stabilności finansowej na świecie, należy zażegnać najszybciej jak będzie to możliwe.
Podobne zdanie w tej kwestii na ma także Narodowy Bank Anglii. Władze twierdzą, że aktualnie branża kryptowalut jest zbyt mała, by stanowić zagrożenie, ale w przyszłości może to ulec zmianie. Po zgłoszeniu wniosku o bankructwo, okazało się że swoim największym wierzycielom giełda winna jest ponad 3 miliardy dolarów, a ponadto ma jeszcze zobowiązania względem własnych klientów.
„Świat kryptowalut nie jest obecnie wystarczająco duży, ani wystarczająco połączony z głównym nurtem finansów, aby zagrozić stabilności systemu finansowego” – twierdzi przedstawiciel Banku Anglii
Oprócz standardowych zagrożeń jakie są w tej branży, dużym problemem są także ogromne wahania cenowe, które jak twierdzą oficjele banku, szkodzą interesom klientów indywidualnych. Wartość bitcoina w ciągu ostatniego roku spadła o ponad 70%, a sporo altcoinów zanotowało spadki rzędu 90-95%.
- Najpopularniejsze oszustwa kryptowalutowe – na co uważać, aby nie paść ich ofiarą?
- Dlaczego warto korzystać z platformy portfelbitcoin.pl?
- Elon Musk właścicielem Twittera – transakcja dochodzi do skutku
- Dogecoin środkiem płatniczym na Twitterze?
